Lata 60-te ubiegłego stulecia miały przynieść ulgę kobietom ciężarnym, które cierpiały na poranne mdłości. Wprowadzenie na rynek talidomidu miało zrewolucjonizować życie ciężarnych. Niestety, skutki stosowania leku okazały się tragiczne. Jak dziś wygląda kwestia stosowania talidomidu?
Niemcy, lata 60-te XX wieku. Grupa naukowców przypadkiem syntetyzuje nowy lek, który otrzymuje nazwę Talidomid. Miał pomóc ciężarnym cierpiącym na poranne mdłości, a także miał niwelować ból i ułatwiać zasypianie. W latach 1957-61 był sprzedawany w ponad 50 krajach.
Zła sława
Początkowo, nikt nie skojarzył wysokiego odsetka zdeformowanych płodów jako skutków stosowania talidomidu. Okazało się, że poza właściwościami deformacji płodów, stosowanie talidomidu przyczyniało się do rodzenia dzieci bez kończyn, bądź z ich silną deformacją. W latach 70-tych zaczęto łączyć podaż talidomidu z tragicznymi skutkami, obserwowanymi w wielu krajach świata. Brytyjscy naukowcy dowiedli, że lek wykazuje silne właściwości mutagenne i teratogenne, a jego przyjmowanie, może zagrażać zdrowiu.
Triumfalny powrót
Po blisko 60-ciu latach od wprowadzenia talidomidu na rynek, odkryto jego nowe właściwości. Badania prowadzone w kilku ośrodkach naukowych na świecie dowodzą, że talidomid może być skutecznym lekiem w leczeniu szpiczaka mnogiego. Mechanizm działania na komórki nowotworowe nie jest do końca znany. Przypuszczalnie, talidomid hamuje rozwój sieci naczyń krwionośnych, odżywiających szpiczaka.
Ponadto dowiedziono, że talidomid wzmaga syntezę czynnika martwicy nowotworu (TNF), który zabija chore komórki. Niestety, nie dało się wyeliminować skutków ubocznych stosowania tego leku. Osoby cierpiące na szpiczaka a będące w wieku rozrodczym, zmuszone są do podpisania klauzuli przestrzegania metod antykoncepcji w przypadku wyboru leczenia talidomidem. Co ciekawe, lekarze zalecają przeprowadzenie wazektomii u mężczyzn, którzy byli poddani leczeniu. Do innych skutków ubocznych stosowania talidomidu zalicza się senność, obniżenie liczby czerwonych krwinek, zaparcia i utratę apetytu, zmiany skórne, zawroty głowy, mrowienie kończyn czy obrzęk kostek.