(to wyżej to byłam ja - Natalia)
gość 24-03-2025, 11:47:46
Dziewczyny - przesyłam Wam dużo wsparcia i siły. Ale też łagodności do siebie.
Ja jutro zaczynam 35 tc, ale psychicznie jest mi trudno. Porządkowałam właśnie papiery medyczne, aby wziąć co istotniejsze do szpitala i znalazłam zdjęcia/wypisy dotyczące moich poprzednich obumarłych ciąż. Rozwaliło mnie to zupełnie. I cały czas nad moją głową krąży widmo ryzyka 1:69 dla T21 (przez przezierność ;/). Wszyscy się mnie pytają, czy boję się porodu - nie wiem, czy to wyparcie, czy co, ale w ogóle o tym nie myślę, jedyne co mnie obchodzi w temacie porodu, to to, czy synek będzie zdrowy. Tak samo jak pytano mnie to, czy biopsja jest aż taka zła - nie była największą przyjemnością mojego życia, ale gdyby od tego zależało jego zdrowie, mogłabym znosić taki dyskomfort codziennie, całą ciążę. W szkole rodzenia czuję się jak 'oszustka' i myślę sobie, że te wszystkie dziewczyny pewnie mają super wyniki i nie musiały się w ogóle przejmować aspektem badań inwazyjnych (wiem, że to pewnie wkręta). No i tak to wygląda. Ogólnie trzymam się, ale czasami jak mnie złapie wszystko to, przez co musiałam/musieliśmy z mężem przechodzić i lęk o to, co mnie czeka, czy będzie wszystko ok z ziomkiem, to się rozwalam.
gość
Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.
Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.