Reklama:

Przezierność karkowa (98924)

Forum: Ginekologia - forum dla rodziny i pacjentki

gość
14-03-2025, 21:57:33

gość 14-03-2025, 14:53:59
Hej, przeczytałam wiele stron forum ale dalej mam mętlik a widzę że jest tu wiele dziewczyn które mają dużą wiedzę. Na prenatalnych NT wyszło 2,5 cm przy CRL 63,5 cm. Ryzyko wyszło niskie 1:1800 ale nie daje mi to spokoju. Zrobiłam test NIPT i wyszło, że dziecko nie ma żadnych wad genetycznych ale zastanawia mnie to NT, bo przecież wyszło wysokie. Czy jest możliwość ZD przy dobrych wynikach krwii? Mi ewidentnie ryzyko zmniejszyly wyniki z krwii plus inne parametry były ok.
Płeć to dziewczynka, dziewczynki podobno mają niższe NT…

2.5 nt to górna granica normy, kompletnie się nie przejmuj przy tak niskim ryzyku, tym bardziej, że wykonałaś badania z krwi. Wcale takie NT nie musi oznaczać problemów. Po prostu tak jest. Ja w pierwszej ciąży miałam ryzyko 1:310 a córeczka zdrowa jak ryba :). Będzie dobrze :)
gość
15-03-2025, 17:50:53

Hej, u nas na I prenatalnych przezierność karkowa wynosiła 7,7, prócz tego uogólniony obrzęk płodu, pępowina dwunaczyniowa, brak DV, tachykardia płodu. Ryzyka ZD i ZP 1:4. Nifty wykluczyło, biopsja kosmówki wykluczyła, ale wiadomo że te badania nie wykryją wszystkich chorób genetycznych. Aktualnie podejrzenie AVSD. Myślimy o terminacji (jestem w 15 tc). Jestem z Krakowa. Czy jakaś mama ma doświadczenie z terminacją w Krakowie?
gość
15-03-2025, 20:03:57

Cześć, skontaktuj się z Federą w sprawie przyjaznych szpitali. Obojętnie co zadecydujesz, życzę Ci dużo siły!
gość
15-03-2025, 22:15:22

gość 14-03-2025, 22:57:33
gość 14-03-2025, 14:53:59
Hej, przeczytałam wiele stron forum ale dalej mam mętlik a widzę że jest tu wiele dziewczyn które mają dużą wiedzę. Na prenatalnych NT wyszło 2,5 cm przy CRL 63,5 cm. Ryzyko wyszło niskie 1:1800 ale nie daje mi to spokoju. Zrobiłam test NIPT i wyszło, że dziecko nie ma żadnych wad genetycznych ale zastanawia mnie to NT, bo przecież wyszło wysokie. Czy jest możliwość ZD przy dobrych wynikach krwii? Mi ewidentnie ryzyko zmniejszyly wyniki z krwii plus inne parametry były ok.
Płeć to dziewczynka, dziewczynki podobno mają niższe NT…

2.5 nt to górna granica normy, kompletnie się nie przejmuj przy tak niskim ryzyku, tym bardziej, że wykonałaś badania z krwi. Wcale takie NT nie musi oznaczać problemów. Po prostu tak jest. Ja w pierwszej ciąży miałam ryzyko 1:310 a córeczka zdrowa jak ryba :). Będzie dobrze :)

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze jak u Twojej córeczki :)
gość
18-03-2025, 12:57:50

gość 14-03-2025, 21:47:52
Malina, pamiętaj że obojętnie jaki będzie wynik amnio nikt nie ma prawa Cię oceniać. To ten chory system wymusza na nas poczucie winy. Prawda jest taka, że nikt nam nie pomoże wychować chorego dziecka, zd to nie jest życie usłane różami przedstawiane kolorowo w telewizji. Jesteśmy kobietami, matkami i mamy prawo do wlasnej decyzji, w krajach skandynawskich jest zupełnie inne prawo. Ja podjęłam tą ciężka decyzję rok temu. Wówczas też byłam tutaj na forum. Nikt, kompletnie nikt mnie nie oceniał, żaden doktor, w szpitalu, pielęgniarki, nikt! To co się wydarzyło to był dla mnie koszmar, ale czułam ogromne wsparcie i zrozumienie w tej trudnej sytuacji. Ludzie o tym nie mówią ale prawda jest taka, że nikt nie chciałby być w mojej skórze wtedy. Pielęgniarki i lekarze którzy mnie przyjmowali na oddział to byli Anioły, łącznie z moim lekarzem prowadzącym, genetyk, psychiatra, fundacja. Nikt mnie nie oceniał. Czułam duże wsparcie w tej trudnej sytuacji. Pamiętaj, że warto mieć nadzieję do końca! Koleżanka rok temu na tym forum miala podobne ryzyko 1:4 a urodziła zdrowe dzieciątko! Nie myśl o najgorszym, trzymam kciuki za Ciebie!


Dziękuje Ci za słowa wsparcia wiem że moje szanse są bardzo niskie, szukałam otuchy w historiach, które zakończyły się szczęśliwie, ale wiem że w moim przypadku może być inaczej dlatego też przygotowałam się już na najgorsze. Nie pozwalam sobie już na nadzieję by nie cierpieć jeszcze bardziej i już teraz się pogodzić z losem i go zmienić

Malina
gość
19-03-2025, 20:46:14

Wiem co czujesz Malina... przeżywałam to samo i widzę też, że podobne miałam myśli...a teraz najgorsza jest ta niepewność... Przesyłam Ci dużo ciepła, wsparcia i siły !!
gość
21-03-2025, 18:02:24

Dziękuję Ci bardzo m, to czekanie mnie wykańcza. Dzwoniła w środę i wynik miał być prawdopodobnie w piątek popołudniu. Ponownie zadzwoniłam i mają być w poniedziałek. Myślałam że przed weekendem będe wiedzieć na czym stoję, ale muszę jeszcze poczekać 😔 Kontaktowałam się już z Federa by być już przygotowanym na to co dalej i z dziewczynami z forum Terminacja trudna decyzja, one powiedziały jak to wygląda i czego mogę się spodziewać.

Malina
gość
21-03-2025, 18:07:39

gość 19-03-2025, 21:46:14
Wiem co czujesz Malina... przeżywałam to samo i widzę też, że podobne miałam myśli...a teraz najgorsza jest ta niepewność... Przesyłam Ci dużo ciepła, wsparcia i siły !!


Tobie też życzę dużo sił i energii w tym trudnym okresie, wiem jak ważne jest teraz wsparcie i zrozumienie bo sama po sobie wiem że nigdy nie potrzebowałam go tyle co teraz.


Malina
gość
23-03-2025, 19:46:47

Malina, dziękuję Ci również. Gdybyś czegoś potrzebowała to też Ci chętnie pomogę, opowiem, dam radę, bo w sumie całkiem niedawno to przechodziłam. Daj znać jak w końcu otrzymasz ten wynik... Trzymaj się mocno!
Ann
gość
24-03-2025, 10:47:46

Dziewczyny - przesyłam Wam dużo wsparcia i siły. Ale też łagodności do siebie.

Ja jutro zaczynam 35 tc, ale psychicznie jest mi trudno. Porządkowałam właśnie papiery medyczne, aby wziąć co istotniejsze do szpitala i znalazłam zdjęcia/wypisy dotyczące moich poprzednich obumarłych ciąż. Rozwaliło mnie to zupełnie. I cały czas nad moją głową krąży widmo ryzyka 1:69 dla T21 (przez przezierność ;/). Wszyscy się mnie pytają, czy boję się porodu - nie wiem, czy to wyparcie, czy co, ale w ogóle o tym nie myślę, jedyne co mnie obchodzi w temacie porodu, to to, czy synek będzie zdrowy. Tak samo jak pytano mnie to, czy biopsja jest aż taka zła - nie była największą przyjemnością mojego życia, ale gdyby od tego zależało jego zdrowie, mogłabym znosić taki dyskomfort codziennie, całą ciążę. W szkole rodzenia czuję się jak 'oszustka' i myślę sobie, że te wszystkie dziewczyny pewnie mają super wyniki i nie musiały się w ogóle przejmować aspektem badań inwazyjnych (wiem, że to pewnie wkręta). No i tak to wygląda. Ogólnie trzymam się, ale czasami jak mnie złapie wszystko to, przez co musiałam/musieliśmy z mężem przechodzić i lęk o to, co mnie czeka, czy będzie wszystko ok z ziomkiem, to się rozwalam.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: