gość 30-12-2024, 11:04:55
Dziewczyny mija tydzień odkąd zrobiłam Nifty pro czekam jak na szpilkach w strzępach nerwów, NT 2,9 crl 60,5, ryzyko pośrednie 1:440, ale teraz byłam u ginekologa i powiedział że nie podobaja mu się miedniczki nerkowe bo na ten tydzień ciąży są poszerzone, czy któraś się z tym spotkała? To kolejny marker mój stres sięga zenitu a raczej chyba już rozpacz
Kochana nie wiem jakie masz inne markery, ale u mnie jedynymi markerami z badań prenatalnych 1 trymestru były złe wyniki biochemii wskazującej na t21 - poza tym wszystko idealne a ryzyko 1:27 (bardzo duże ryzyko, Ty masz pośrednie).
NT płodu wynosiło 2,21mm przy crl 8,07 cm.
Robiłam nifty pro - wszystkie ryzyka niskie. Następnie na badaniach połówkowych jedyną nieprawidłowością było właśnie „uwidoczniony ukm”, lekarz robiący badania połówkowe i prowadzący ciążę nie byli tym faktem zaniepokojeni biorąc pod uwagę badania i trym - tak często się podobno dzieje. Wiem, że przy wysokim ryzyku zaleca się badania inwazyjne, ale nikt mnie na nie nie pokierował z resztą sama nie chciałam ich robić. Czytałam też, że to marker ZD i w sumie żadnych innych pozytywów.
Odnośnie tych poszerzonych ukm (czy też „pielektazji”) to częsta przypadłość tzw. Leniwe nerki. W moim przypadku wielkość ukm była kontrolowana do końca ciąży (nie powiększało się, ale też całkowicie nie zmalało) i bylo tak ja mi sugerował lekarz - po narodzinach i oddaniu moczu przez noworodka UKM zniknęły (w 2 dobie życia a następnie 4 miesiącu wykonano USG).