Jestem już 5 lat po usunięciu macicy.Z początku ze współżyciu było ok.ale gdzieś od 3 lat odczuwam niemiłe bóle w szyjce macicy.Lekarze/bo odwiedziłam kilku/wyjaśniają,że tozrosty i na to nie ma rady.Przypisują jakieś czopki ale to nie pomaga.Już boję się jak mąz ma ochotę.Nie powiem,że ja jestem zimna .Nie chcę współżyć ale jak wytrzymać ten ból w trakcie stosunku?Poradzcie-może któraś też ma takie problemy i umie sobie z nimi radzić?