Mirene założyłam we wrześniu, ponad miesiąc bolał brzuch i miałam plamienia. Później 2 , 5 miesiąca bez okresu . Za to jak zaczęło się plamienie a później krwawienie w grudniu , to trwa do dziś ( z małą kilkudniową przerwa pod koniec stycznia).
Mam serdecznie dosyć. Żadne leki nie zatrzymują tego. Zdecydowałam się usunąć wkładkę, bo już minęło pół roku i powinno być ok., a jest gorzej niż źle. Ciągle krwawienie i bóle w dole brzucha utrudniają normalne funkcjonowanie.