Nie zauważyłam tego u siebie, ale dopiero pierwszy miesiąc stosowałam.

Zakończyłam kuracje 3mies deflagyn już był okres i teraz kilka dni po nim aplikowałam lactowaginal i nadal mam takie jakby fragmenty naskorka po aplikacji na palcu, sluz biały jak gesty krem ale trochę przypominający naskorek . Boze juz nie mam siły. Myślę że to infekcja grzybicza tylko że te upławy miałam nawet przy deflagyn tylko były zabarwione na czerwono. Czyżby jeszcze się mogło oczyszczać mimo że nie stosuje zelh ponad dwa tyg?

Bardzo możliwe, że jeszcze może działać ten żel. Gdzieś czytałam, że dopiero miesiąc po zakończeniu kuracji tym żelem, można zrobić cytologię, a nie wcześniej, więc trzeba minimum miesiąc odczekać.

Jestem po 3 miesięcznej kuracji deflagyn i po kontrolnej cytologii. HPV mam dalej a cytologia z cin1 zmieniła się na ASCUS. Profesor twierdzi że powinnyśmy czekać i kontrolować/badać. Jestem już po drugiej biopsji i czekam na wynik. Profesor na moje pytanie czy deflagyn pomoże odpowiedziała że nie zaszkodzi. Więc chyba nie wierzy w działanie deflagynu. Z kolei ginekolog do którego chodziłam twierdzi że powinnam kolejny raz zrobić kurację deflagynem. Szczerze nie wiem co robić. Profesor twierdzi również że powinnam się zaszczepić w trakcie trwania zakażenia wirusem HPV
Co o tym myślicie ?

To super, że Lsil CIN 1 się cofnęło, i jest ascus może rzeczywiście pomogło. Ja podczas stosowania tego żelu odczuwam lekkie swędzenie. Używam dopiero drugi miesiąc. Mi lekarz powiedział, że mogę się zaszczepić a nie muszę, bo nie ma badań w mojej grupie wiekowej, że szczepionka była przebadana wśród młodszych. Mam 35 lat, staram się wzmacniać odporność, dużo suplementów przyjmuję, ograniczyłam też słodycze, wiem że powinnam zupełnie je wyeliminować. Inny ginekolog powiedział to samo, że może pomóc ten żel a nie musi, że trzeba czekać i tak, dać czas organizmowi na zwalczenie tego regeneracje. U jednych się cofnie u innych rozwija, ciężki temat.

Ja przy tym żelu właściwie nie czułam nic oprócz zabarwionego śluzu i takich jakby skrętek surowego mięsa o których wcześniej pisałam. Postanowiłam że nie biorę drugi raz deflagynu i zobaczę co będzie za pół roku na ponownej cytologii. I myślę poważnie nad szczepieniem i wiem że napewno zaszczepie swoją córkę żeby ją uchronić na przyszłość. Dam znać za miesiąc co wyszło mi w tej biopsji. Trzymajcie się dziewczyny i bądźmy pozytywnie nastawione❤️ a tak na marginesie doktor mówiła że ta cytologia nie jest przeciwwskazaniem do zajęcia w ciążę

Czy u kogoś wywołuje pieczenie

Jestem już po kolejnej drugiej biopsji i znowu mam cin1. Doktor mówi że jeżeli do pół roku cytologia wyjdzie zła nie będziemy już czekać tylko wykonamy zabieg skrócenia szyjki. Doktor kazała mi się też wszczepić na HPV. Co Wasi lekarze mówią na szczepienia w trakcie zakażenia wirusem HPV? I stwierdziłam że nie biorę kolejnej kuracji deflagyn. Zobaczę co będzie jak nie bede stosować. A któraś z Was może się wypowiedzieć na temat ciąży po zabiegu skracania szyjki?

Tak, czasami się zdarzało, że piekło, później już przestawało.

Czy macie jakieś objawy HPV na przykład mam na myśli białe upławy?