W ostatnich latach każdej zimy zmagamy się z problemem zanieczyszczenia powietrza, czyli smogu. Oprócz jego oczywistego wpływu na stan zdrowia naszego układu oddechowego okazuje się, że pył w powietrzu oddziałuje także na układ hormonalny kobiet, a co za tym idzie – także na ich płodność.
W czasopiśmie „Human Reproduction” opublikowano artykuł na podstawie badań przeprowadzonych przez naukowców z Boston University. Oceniano w nim, czy istnieje związek pomiędzy niepłodnością a miejscem zamieszkania w różnych odległościach od głównych dróg, co z kolei wiąże się z mniejszym lub większym stężeniem pyłów PM2,5 i PM10.
W retrospektywnej analizie z lat 1989-2003 wzięło udział 36294 kobiet (po wykluczeniu pacjentek powyżej 45. roku życia – a także tych, które przeszły menopauzę przed ukończeniem 45. roku życia, będących po zabiegu usunięcia macicy lub podwiązaniu jajowodów, u których stwierdzono chorobę nowotworową i tych, których partner poddał się zabiegowi podwiązania nasieniowodów). Niepłodność rozumiano jako brak ciąży po roku odbywania regularnych stosunków seksualnych.
Zaobserwowano, że mieszkanie bliżej drogi, wiążące się ze stałym przebywaniem w bardziej zanieczyszczonym powietrzu, w nieznacznym stopniu zwiększa ryzyko niepłodności w porównaniu do kobiet mieszkających dalej od głównych dróg. Co ciekawe, dotyczy to przede wszystkim pacjentek z niepłodnością wtórną, czyli tych, które zaszły już wcześniej w ciążę, a mają problem z zajściem w kolejną – w porównaniu do pacjentek chcących zajść w ciążę po raz pierwszy.
Po dokładnej analizie okazało się, że główną przyczyną niepłodności w tej grupie są zaburzenia owulacji uwarunkowane nieprawidłowym funkcjonowaniem układu hormonalnego.