Tylko powszechne, bezpłatne szczepienia przeciwko wirusowi HPV (brodawczaka ludzkiego), zarówno dla dziewczynek, jak i dla chłopców, stanowią skuteczną ochronę przed nowotworami, które on wywołuje, a nie jest to jedynie rak szyjki macicy, ale też m.in. nowotwory sromu, pochwy, odbytu, gardła czy krtani – uważają eksperci z Polski i Litwy. W ich opinii najlepszą ochronę zapewnia szczepionka o najszerszym spektrum działania – dziewięciowalentna.
Polska jest obecnie ostatnim krajem UE, który nie zapewnia bezpłatnego dostępu do szczepień przeciwko wirusowi HPV.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że od tego roku to się zmieni. Jak informuje, „rozpoczęcie powszechnych szczepień przeciw HPV (zalecanych i bezpłatnych w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej) umożliwia wejście w życie ustawy z dnia 1 grudnia 2022 r. o zmianie ustawy o Funduszu Medycznym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2022 r. poz. 2674). Stanowi ona podstawę prawną działań związanych z profilaktyką chorób zakaźnych, w szczególności przez zakup szczepionek do przeprowadzania zalecanych szczepień ochronnych w ramach Programu Szczepień Ochronnych. Ustawa ta jest podstawą do wydatkowania w 2023 r. środków na zakup szczepionek”.
Według informacji resortu realizacja szczepień przeciw HPV ma się odbywać w punktach szczepień podstawowej opieki zdrowotnej. Nieodpłatne szczepionki będą dostępne dla dziewcząt i chłopców w wieku 12 i 13 lat. Data rozpoczęcia szczepień nie została jeszcze wyznaczona.
Jak wskazuje dr hab. n. med. Ernest Kuchar, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, Polska ma już i tak spore opóźnienie w stosunku do założeń NSO. – Polska jest jednym z ostatnich krajów, które wprowadzają program powszechnych szczepień przeciwko HPV, mimo że było to od lat zakładane w Narodowej Strategii Onkologicznej. Przypomnę, że zgodnie z nią powszechne szczepienia dziewczynek miały wejść w 2021 r., mamy rok 2023, więc już jesteśmy opóźnieni nawet w stosunku do tego, co sobie sami założyliśmy – mówi prof. Kuchar.
Nie wiadomo też jeszcze, która szczepionka zostanie objęta pełnym finansowaniem dla wybranych roczników. W Polsce dostępne są trzy rodzaje: 2, 4 i 9-walentna. Największą liczbę typów wirusa zawiera szczepionka 9-walentna – nie tylko typy 16 i 18, ale też onkogenne 31, 33, 45, 52 i 58. Produkt ten chroni także przed zakażeniami HPV 6 i 11, które wywołują prawie wszystkie kłykciny kończyste (brodawki płciowe), czyli bardzo krępujące dla pacjentów zmiany chorobowe okolic płciowych.
– Najlepiej program szczepień funkcjonuje w Australii, która bardzo szybko wprowadziła szczepienia obu płci. Tam zastosowali najpierw szczepionkę 4-walentną, a potem 9-walentną – mówi dr hab. Kuchar. – Państwo powinno patrzeć na problem długofalowo i całościowo, z punktu widzenia zdrowia publicznego. Jest oczywiste, że najtańsze rozwiązania rzadko są najlepsze. To, co jest obecnie najlepsze - to szczepionka 9-walentna, dlatego jest ona stosowana m.in. w USA, Niemczech, Francji, a także w republikach bałtyckich. Nawet w Wielkiej Brytanii, która jest krajem producenta szczepionki 2-walentnej – podkreśla. – Rzecz jasna lokalne agencje oceny technologii medycznej wydały w wymienionych krajach pozytywne opinie.
Tą szczepionką będą od 1 lutego bezpłatnie szczepieni chłopcy i dziewczynki na Litwie. Określa to rozporządzenie ministra zdrowia Arūnasa Dulkisa. Do tej pory, od 2016 roku program bezpłatnych szczepień obejmował tylko 11-letnie dziewczynki i był realizowany przez pierwszy rok szczepionką 4-walentną, następne lata 2-walentną.
Tymczasem w Polsce Rada Przejrzystości wydała 27 grudnia opinię, w której napisała, że dostępne w Polsce szczepionki przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) „są skuteczne w zapobieganiu nowotworom szyjki macicy, a wobec braku wiarygodnych dowodów na wyższość kliniczną którejkolwiek w zakresie istotnych klinicznie punktów końcowych, o wyborze preparatu winna decydować cena i wynikająca z niej efektywność ekonomiczna”.
Z taką opinią nie zgadzają się eksperci. – Wirusów HPV jest ponad 200, natomiast liczy się kilkanaście. Każdy z tych wirusów jest osobnym patogenem podobnym z nazwy, ale o odmiennej chorobotwórczości, 16 i 18 to najczęstsze typy onkogenne w skali świata. Lokalna epidemiologia może się różnić, w Polsce odgrywają też znaczenie inne serotypy, np. 33. Jak chcemy chronić się przed innymi typami wirusów HPV, to też musimy je umieścić w szczepionce – tłumaczy dr hab. Kuchar. – Twierdzenie, że każda szczepionka przeciw HPV to jest to samo, podważa wiarygodność takiej opinii - zaznacza.
Szczepionki przeciwko HPV weszły do użytku już ponad 16 lat temu. Dr hab. Kuchar przypomina, że większość naszych sąsiadów szczepi całą populację młodzieży, zarówno dziewczynki, jak i chłopców.
– Bo wirus HPV w swoich odmianach onkogennych, tzn. takich, które mają działanie karcinogenne jest przyczyną ok. 10 proc. ogółu nowotworów. Takim flagowym nowotworem jest rak szyjki macicy, ale okazuje się, że dzisiaj coraz więcej raków gardła i krtani, które dotyczą obu płci, a nawet częściej występują u mężczyzn jest wywołanych przez HPV. Chłopcy są też odpowiedzialni za transmisję wirusów wśród dziewcząt – mówi ekspert. – Oczywiście między zakażeniem a rakiem mija czasem dziesiątki lat, ale jak do zakażenia nie dojdzie, to i raka w przyszłości nie będzie. Cały problem z HPV bierze się stąd, że on się nam kojarzy z transmisją drogą seksualną, ale wirus też może się przenieść podczas głębokich pocałunków lub innych bliskich kontaktów. Odkąd HPV zawędrował do gardła, to się szerzy również tą drogą, co wynika też ze zmian obyczajowych i popularności seksu oralnego – uzupełnia.
Wirus HPV jest też przyczyną brodawek płciowych, inaczej zwanych kłykcinami kończystymi, które choć nie są onkogenne, to jednak stanowią duży problem, bo są bardzo krępujące, bolesne i obciążające dla pacjentów. Najczęściej przyjmują postać kalafiorowatych tworów w miejscach intymnych, ale mogą występować też w drogach oddechowych. Bardzo trudno się je leczy, wycinane odrastają. Są wywoływane przez typ 6 i 11 wirusa HPV i chroni przed nimi szczepionka 9-walentna, natomiast 2-walentna już nie.
Eksperci za niezbędne uznają też, że programowi szczepień powinna towarzyszyć edukacja lekarzy rodzinnych, pediatrów, ale również rodziców i dzieci, dotycząca tego, jak bardzo ważne jest zaszczepienie się przeciwko wirusowi HPV i zapobieganie w ten sposób późniejszym konsekwencjom, wynikającym z zakażenia się nim.