In-vitro, „dziecko z probówki”, sztuczne zapłodnienie to terminy, z którymi nieraz spotykamy się w mediach. Na czym dokładnie polega zapłodnienie in-vitro, czyli cud życia z probówki?
Spis treści:
Zaczyna się od gamet
Sztuczne zapłodnienie nazywane jest w literaturze fachowej zapłodnieniem pozaustrojowym. Aby nastąpiło połączenie komórek dawczyni i dawcy, najpierw należy je wyizolować. W tym celu, od kobiety znajdującej się w fazie owulacji, pobiera się komórkę jajową, którą umieszcza się w szalce laboratoryjnej. Do tak przygotowanej zawiesiny z komórką jajową wprowadza się męskie plemniki, obserwując i mając pewność, że główka plemnika przebija komórkę jajową i następuje zapłodnienie. Tak rozwijający się „zlepek komórek” poddawany jest obserwacji laboratoryjnej. W przypadku, gdy komórki przeżywają, zaczynają intensywnie się dzielić. Taki zarodek wprowadzany jest do macicy, gdzie po połączeniu się z jej tkanką zaczyna rosnąć.
Jak przygotować się do in-vitro?
Po pierwsze, każdy z partnerów powinien poddać się badaniom genetycznym, aby wykluczyć wszelkiego rodzaju mutacje genetyczne. W kolejnym kroku, kobieta poddawana jest stymulacji hormonalnej, aby jej organizm pobudził wzrost jednego lub nawet kilku pęcherzyków w jajnikach, skąd pobiera się komórki, które poddaje się zapłodnieniu w warunkach laboratoryjnych. W przypadku powodzenia całej procedury, z zapłodnionej komórki zaczyna rozwijać się zarodek. Około pięciu dni po zapłodnieniu zarodek poddawany jest transferowi do macicy.
Zapłodnienie In-vitro, fot. panthermedia
ICSI czyli sztuczne zapłodnienie inaczej
Metoda ICSI stosowana jest w przypadku, gdy nasienie mężczyzny charakteryzuje się obniżoną liczebnością i niską ruchliwością plemników. Przygotowanie do procedury ICSI przypomina tradycyjne in-vitro. Kobieta musi przejść terapię hormonalną, aby przygotować swój organizm do zwiększonej produkcji pęcherzyków w jajnikach. Następnie, dojrzałe komórki pobierane są na drodze mikroiniekcji, aby poddać je laboratoryjnemu zapłodnieniu. ICSI stosowane jest przede wszystkim w przypadkach tzw. męskiej niepłodności. Mężczyzna musi zatem poddać się szeregowi badań, jak badania krwi, w celu wykluczenia chorób genetycznych. W kolejnym kroku oddaje nasienie, które poddawane jest analizie, a do zapłodnienia wybierane są najruchliwsze plemniki.
Główną różnicą między tradycyjnym in-vitro a ICSI jest sam moment zapłodnienia. W przypadku ICSI to laborant wprowadza plemnik za pomocą mikropipety do komórki jajowej. W tradycyjnej metodzie, komórka jajowa zawieszona jest w medium z plemnikami. Koszt leczenia metodą ICSI waha się w granicach 8000 zł za cały cykl leczenia.