Witam,
dziś w TV przypadkowo usłyszałem, że wirus brodawczaka ludzkiego, który powoduje występowanie kurzajek zwiększa znacząco ryzyko zachorowania kobiet na raka szyjki macicy...
I tu pojawił mi się strach w oczach... otóż mam od jakiegoś roku dwie kurzajki (obie średnicy ok 2mm) na środkowym palcu dłoni, a dość często właśnie ta dłoń (oraz palec oczywiście) ma bezpośredni kontakt z okolicami intymnymi mojej partnerki.
Kurzajki próbowałem leczyć już jakieś 9 miesięcy temu, ale bezskutecznie (pewnie główny powód to zaniedbanie z mojej strony w używaniu leku Verrumal, który przepisał mi dermatolog)
W związku z usłyszaną opinią mam pytanie czy wirus brodawczaka mógł ją zainfekować? Czy oznaki zainfekowania są widoczne w krótkim czasie? Czy faktycznie ryzyko raka szyjki macicy zwiększa się w obecności wirusa brodawczaka?
Informacje dodatkowe:
-wiek- ja: 21, dziewczyna: 18
-nasz związek trwa ok rok, współżycie od ok 9 miesięcy
-ostatnia wizyta Partnertki u ginekologa: jakieś pół roku temu, wynik badania- wszystko OK.
-partnerka nie bierze pigułek antykonc.
z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam, Michał :)