Czy niepozorne, maleńkie, szarobrązowe ziarenka lnu są w stanie wyregulować naszą przemianę materii, zneutralizować dolegliwości menopauzalne, a skórze i włosom dodać witalności? Owszem – potrafią korzystnie wpłynąć na te i wiele innych kwestii zdrowotnych.
Czy niepozorne, maleńkie, szarobrązowe ziarenka lnu są w stanie wyregulować naszą przemianę materii, zneutralizować dolegliwości menopauzalne, a skórze i włosom dodać witalności? Owszem – potrafią korzystnie wpłynąć na te i wiele innych kwestii zdrowotnych.
Len – co takiego w sobie ma?
Siemię lniane, czyli nasiona lnu zwyczajnego, to chyba jeden z najpopularniejszych zielarskich środków leczniczych. Swoją niewątpliwą „karierę” w medycynie naturalnej len zawdzięcza szerokiemu spektrum zastosowań oraz bogatej zawartości składników odżywczych. Wśród nich należy wymienić wielonienasycone kwasy tłuszczowe, a szczególnie kwas alfa-linolenowy (ALA), którego organizm ludzki nie jest w stanie wytworzyć sam, a który umożliwia mu produkcję innych niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych zgodnie z aktualnym zapotrzebowaniem.
Związki te są nam niezbędne, gdyż regulują wiele procesów życiowych (m.in. gospodarkę lipidową, przemianę materii, pracę serca, mózgu czy układu odpornościowego, nawilżenie skóry, a nawet stany emocjonalne) i chronią przed rakiem. Len w swoich strukturach zawiera również błonnik, łatwo przyswajalne białka, witaminy B1, B6, E oraz minerały – cynk, magnez, wapń i żelazo. Do tej listy należy dopisać też fitoestrogeny, a konkretnie lignany. – Fitoestrogeny to grupa niesteroidowych związków pochodzenia roślinnego o budowie i funkcji podobnej do naturalnych estrogenów. Szczególnie korzystnie wpływają one na zdrowie kobiet w okresie menopauzy ze względu na ich wyjątkowe powinowactwo z receptorami estrogenowymi – objaśnia ginekolog, Maksymilian Kurkowski.
Lignany lniane na menopauzę
Za nieprzyjemne objawy zespołu klimakteryjnego odpowiada postępujący wraz z wiekiem kobiety deficyt estrogenów. – W czasie okołomenopauzalnym w sposób naturalny wygasa czynność jajników. Powoduje to wystąpienie hipoestrogenizmu – znacznego spadku stężenia estrogenów we krwi.
Kwasy omega i witamina E na skórę
Len można stosować jako środek do pielęgnacji cery zarówno suchej, jak i tłustej. Siemię obfituje bowiem w olej lniany bogaty w kwasy omega-3 i omega-6, które odgrywają kluczową rolę w fizjologii skóry. Ich prawidłowy poziom reguluje wydzielanie sebum, zapobiegając z jednej strony jej przesuszeniu i łuszczeniu się, a z drugiej przetłuszczeniu. Dostarczenie ich do mieszków włosowych ogranicza też tworzenie się zaskórników i zmian trądzikowych. Siemię lniane przeciwdziała również odwodnieniu skóry. Obecne w nim kwasy omega wchodzą w skład tzw. cementu międzykomórkowego wypełniającego przestrzenie między komórkami naskórka. Tym samym chronią wierzchnie warstwy skóry przed utratą wody i zapewniają optymalne nawilżenie głębiej położonych obszarów. Len jest więc sprzymierzeńcem elastycznego i miękkiego naskórka, przeciwdziała przedwczesnemu tworzeniu się zmarszczek oraz łagodzi podrażnienia i stany zapalne. To także źródło witaminy młodości, czyli witaminy E, która będąc skutecznym przeciwutleniaczem, zabezpiecza skórę przed stresem oksydacyjnym i szkodliwym działaniem wolnych rodników, stanowiących produkt uboczny przemiany materii. Zdolność ich neutralizacji – i to w stopniu wyższym niż witamina E – wykazują również omawiane wcześniej lignany lniane.
Olej lniany i minerały na włosy
Siemię lniane zawiera niemal wszystko, co potrzebne włosom do zdrowego wzrostu. Znajdujący się w nim cynk, syntetyzując białka ustrojowe, reguluje proces wzrostu włosa, absorbuje nadmiar sebum i zapobiega przetłuszczaniu się skóry głowy. Podobnie działa obecny w siemieniu magnez – pobudza włosy do wzrostu i regeneracji korzeni. Natomiast występujące w ziarnach lnu żelazo zapewnia włosom prawidłową strukturę, zapobiega ich wypadaniu oraz przesuszeniu. Dodatkowo len dostarcza cennych dla zdrowia włosów witamin z grupy B oraz witaminy E. Pierwsze odżywiają włosy, regulują ich prawidłowy wzrost i budowę, a witamina E – podobnie jak w przypadku skóry – będąc naturalnym antyutleniaczem, chroni włosy przed wolnymi rodnikami. Parzone nasiona lnu uwalniają ogromne ilości substancji śluzowych, a wszystkie omawiane minerały i witaminy przenikają do powstałego śluzu, który można aplikować na skórę głowy i włosy. W roli powlekającej maseczki sprawdzi się też olej lniany, który jest bogaty w kwasy omega-3 i omega-6. Doskonale nawilża i odżywia suche, łamliwe i wypadające włosy o porowatej strukturze.
fot. panthermedia
Jeden len na niejeden problem
Opisane zastosowania lnu to tylko początek jego prozdrowotnych właściwości. Śluzowaty napar z siemienia podaje się chorym z nieżytami, nadkwasotami i wrzodami żołądka jako środek powlekający i osłaniający ściany przewodu pokarmowego oraz zapobiegający ich podrażnieniom. Spożywanie wywaru z lnu pomaga też nawilżyć śluzówki gardła. W przypadku kaszlu suchego len łagodzi ten bezproduktywny odruch, a przy kaszlu mokrym – ułatwia odkrztuszenie zalegającej w oskrzelach wydzieliny. Śluz wydzielający się z namoczonych ziaren siemienia wykazuje również działanie przeciwbiegunkowe. Stosowany zewnętrznie, wspomaga leczenie oparzeń, odmrożeń i trudno gojących się ran na skórze. Natomiast fitoestrogeny obecne w lnie to nie tylko remedium na dolegliwości klimakteryjne. – Związki te mogą hamować rozwój osteoporozy, obniżać poziom cholesterolu oraz działać antykancerogennie.
Treść artykułu została skonsultowana z lekarzem-ginekologiem, Maksymilianem Kurkowskim.