Nawilżam od początku, muszę to robić a może to kwestia przyzwyczajenia. Sama nie wiem. Nawilżanie nie szkodzi chyba. Dzisiaj jest w miarę znośnie. Nic nie swędzi ale jestem pewna, że wróci. Może ja to już mam zakodowane w głowie. Jeszcze co mogę dodać, to chorobę zawdzięczam lekarzom. Za bardzo im ufałam i teraz cierpię. Nadmierna ilość leków niszczy delikatną śluzówkę. Później ciężko ją odbudować. Takich kobiet jak my jest mnóstwo. Wystarczy wejść na forum o liszaju twardzinowy, forum o wulwodynii, itp Agnieszka