Cześć! Forum, było dawno nieaktywne, ale może jeszcze jakaś dziewczyna która w przyszłości będzie miała taki problem tu zajrzy :) Tak jak odpowiedzi na temat błony dziewiczej, szukałam kiedyś ja .
Dlatego dzielę się tu swoim doświadczeniem :)) Jestem to winna, bo ja też odnalazłam wsparcie, wiem jakie to frustrujące i jakie myśli plączą się po głowie :)
Pierwszy raz miał być miłym doświadczeniem, a okazał się klapą. Okropny ból przy każdej próbie. Mój chłopak nie potrafił we mnie wejść - próbowaliśmy różnych pozycji, kładaliśmy poduszkę pod moją pupę i nic! Znieczulenie alkoholem także nic nie dało. Probowaliśmy jeszcze potem kilka razy, ale niestety wszystko na nic, więc na jakiś czas zaprzestaliśmy prób. Zaczęłam przeglądać fora i tam dowiedziałam się gdzie tkwi sedno problemu - gruba i ukrwiona błona dziewicza, która uniemożliwa normalną deflorację.
Postanowiłam odwiedzić
ginekologa. Potwierdził moje przypuszczenia : gruba i mocna błona dziewicza. Ale potem jakoś okazało się, że nasza miłość się wypaliła (nie, nie ze względu na błonę) więc zerwałam z owym chłopakiem :)
W międzyczasie wyjechałam za granicę i zapomniałam o swoim problemie. Poszłam na rutynowe badanie i inna
ginekolog także potwierdziła moją diagnozę, potem okazało się że trzecia także! Nie dało się nawet wykonać
cytologii, bo ból był bardzo nieprzyjemny.
I wreszcie kiedy poznałam obecnego narzeczonego, zaczęliśmy podejmować próby współżycia, zdecydowałam się coś z tym fantem zrobić. Poszłam prywatnie do ginekolog, która skierowała mnie do szpitala. Cały proceder odbył się na NFZ. Najpierw dano mi do wypełnienia formularz na temat stanu mojego zdrowia, zmierzono mi ciśnienie, a potem skierowano na salę, gdzie zespół lekarzy dokładnie trzy osoby wykonało mi zabieg. Gdy przyszła moja kolej , dostałam środek usypiający i potem.... film mi się urwał :)
Obudziałam się już na szpitalnym korytarzu wybudzana przez pania anestezjolog. Poleciła bym chwilkę poleżała, a potem próbowała chodzić po korytarzu. Między nogami miałam kawałek ligniny i lekko krwawiłam. Bólu nie było, raczej lekkie szczypanie. Tego samego dnia, dostałam wypis do domu. Do tego kilka zaleceń, żeby przez kilka dni nie brać gorących kąpieli, ani intensywnie nie ćwiczyć.
Współżyc, próbowaliśmy jakieś 5 dni po, kiedy rana lekko się podgoiła. Nie miałam założonych żadnych szwów, gdyż jak stwierdził lekarz nie było takiej potrzeby, gdyż : ,,jeszcze musieli mnie otworzyć, a nie zwężać" :P.
Dodam, że pierwszy stosunek po zabiegu też nie był przyjemny, ale nie zrażajcie się tym, mięsnie są jeszcze nie rozciągnięte. To normalne. Mimo to, trochę bolało jednak członek wszedł już do końca, choć nie od razu. Było też trochę krwi, jak przy normalnym pierwszym razie. Co jest ważne kilka dni po nacięciu rozciągajcie pochwę tamponami. Ranka jest świeża i niewielki fałd skórny, może się z powrotem zrosnąć. Zaczynajcie od tamponów mini, potem średnie a na koniec największe. Pomoże to rozciągnąć pochwę. Pamiętam, że z początku miałam problem aby włożyć najmniejszego tampona, a teraz bez problemu wkładam największe :) Tak dokładnie tego nie praktykowałam przed stosunkiem, bo byłam niecierpliwa ale to konieczne żeby komfort podczas 1-razu był większy. Potem wyjechałam na dwa miesiące za granicę i sama zaczęłam od czasu do czasu, wkładać największe tampony żeby rozciągać pochwę. Po powrocie, wszystko wróciło do normy, współżyjemy już normalnie :))
Pamiętajcie o tym, aby dać sobie czas na wygojenie tak z 5-6 dni. Potem wkładajcie tampony zaczynając od najmniejszych a na koniec dopiero współżycie. To wam pomoże rozciągnąć mięsnie. Bez strachu dziewczyny! Wszystko wraca do normy!