Dzień Dobry. Kilka dni temu Moja Dziewczyna była u dwóch ginekologów w sprawie intymnej. A mianowicie na pochwie zrobiły się jej zmiany (krostki, wypustki). Myśleliśmy, że to mogą być kłykciny kończyste lecz lekarze rozwiali te przypuszczenia i stwierdzili, że są to powiększone gruczoły, które występują u wielu młodych kobiet (i to jest normalne), a po jakimś czasie znikają. I tu nasuwają mi się dwa pytania: Czy lekarze bez dodatkowych badań mogli to tak "na rzut" oka stwierdzić? Mogli się pomylić, czy raczej mają rację?