Witam, chciałabym Was o coś zapytać. Otóż z obliczeń wg ostatniej miesiączki wynika że powinnam być w 8tc. We wtorek byłam u gina i stwierdził że z obrazu usg wynika że to max 4 tydzień i poinformował mnie że zarodek prawdopodobnie nie rozwija się i mam przygotować się na najgorsze. Szczerze powiedział to w taki sposób że straciłam nadzieję. Zlecił badanie beta hcg w odstępie 48h ale niewiem jeszcze co z nich wynikło bo niemam jeszcze wyniku. Siedzę jak na szpilkach i strasznie się denerwuje. Czy jest jeszcze nadzieja? Czy któraś z Was tak miała że była taka znaczna różnica pomiędzy wiekiem faktycznym ciąży a tym wg terminu ostatniej miesiączki? Czy jest to możliwe że może owulacja aż tak mi się przesunęła?