Ja wiem kiedy u mnie doszlo do zalodnienia mniej wiecej.... 18.12.17 bylam na badaniu cyklu i jajnik przygotowywał się do wypuszczenia jajeczka:p lekarz mi kazał przyjść za 3 - 4 dni zeby sprawdzić czy faktycznie doszlo do owulacji... i więc poszlam 22.12.17 stwierdził ze byla owulacja.... i modlić sie zeby doszlo w tym czasie do zaplodnienia..... w sylwestra zrobiłam teet wyszły 2 kreseczki.... a teraz jestem w 20 tyg i 4 dni a lekarze twierdzą ze dzidziuś jest tak duży ze to jest już 21 tydzień ma 420 g..... czekam z niecierpliwością na 26 tydzień bo wiem ze w tedy dzidziusie mają w tedy wieksze szanse ... w razie czego..... ale mam nadzieje ze do tego 40tyg wytrzymam... chociaż jestem straszną panikarą.....