Mam 21 lat ,jestem dziewicą, mialam 13 lat kiedy zaczęłam miesiączkowac...do klasy maturalnej nie mialam z tym wiekszych problemow.
Obecnie od 2 lat mam bardzo bolesne miesiączki, obfite krwawienie, nie reaguje na tabletki przeciw bolowe, ostatnio nimi wymiotowałam... Nie biorę zadnych tabletek antykoncepcyjnych ani hormonalnych, ale zaczynam się zastanawiac czy powinnam?
Współżycie w moim przypadku w najbliższym czasie jest możliwe , ale najbardziej nurtujące mnie pytanie brzmi : jakie są konsekwencje brania pigułek.
Naturalnie wszyscy mowią o pozytywnych aspektach, ale z pewnoscią duzym czynnikiem takiego podejscia jest fakt , ze kobiety biorące pigułki w moim wieku jeszcze nie mialy dzieci :) Jezeli mam je pobierac chcialabym wiedziec jakie mogą byc ich skutki ujemne na przyszlosc tzn przy zajsciu w ciąże, porodzie, konsekwencje dla płodu, i zdrowotne dla mnie w wieku np.40 lat:)
Z 2 strony zdaję sobie sprawę , że juz zakonczylam dorastanie i branie pigulek w tym wieku, jest bezpieczniejsze niż w wieku 16 lat...
Czy okres brania pigulek ma wplyw na zdrowie?
Dodam , ze mam problem z krzepliwością krwi, nadcisnieniem, a moja mama jest po wylewie. Ja natomiast jestem szczupłą atrakcyjną kobietką i nie chcialabym tego zmieniac pod wplywem tabletek(otyłość)
dziekuje za informacje