Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa. Ale chyba w końcu dorosłam do tej decyzji i się nawet zapisałam. Ale się zastanawiam, czy jest się czego obawiać. Z jednej strony chcę iść i czuję, że jestem gotowa, a z drugiej czuję wewnętrzny stres. Mam problem, że zaciskam mięśnie, jestem osobą nieśmiałą i stresują mnie niektóre sytuacje. Wiem, że jak wejdę do gabinetu, to mnie sparaliżuje i będę spięta. Jak sobie z tym poradzić? Słyszałam, że jak jest się spiętym, to badanie sprawia ból :(
Jak w ogóle przebiega taka pierwsza wizyta? Czy zawsze ginekolog wykonuje wszystkie badania na tej "pierwszej wizycie" tzn. cytologię, badanie piersi, wziernikiem itd.?
Jestem osobą pełnoletnią, ale zastanawiam się też, czy powiedzieć o tej wizycie mamie? Z mamą mam bardzo dobre relacje, świetnie się dogadujemy, ale trochę głupio mi powiedzieć, że jadę do ginekologa, bo w sumie nic mi nie dolega (tzn. nie mam objawów, nic mnie nie boli). A z drugiej jednak strony, to mama pewnie zapyta, gdzie jadę... Co zrobiłybyście na moim miejscu?