W badaniu ginekologicznym mam stwierdzona nadzerke, lekarz nie przepisal zadnych srodkow, ale wspomnial o wpalaniu lub wymrazaniu. Myslalam ze dostane zlecenie odrazu a tu dowiedzialam sie ze to trzeba zaplanowac po cytologi. Ale lekow nie moglam dostac odrazu? Zeby juz zaczac dzialac?

Przed leczeniem nadżerki najlepiej, aby miała Pani wynik cytologii, często wykonuje się także kolposkopię. Nie zawsze obecność erytroplakii, bo tak nazywa się widziane przez ginekologa zaczerwienienie na szyjce macicy wymaga leczenia. Powyższe badania pozwalają rozróżnić przypadki fizjologicznie występującej ektopii, czyli przemieszczenia się nabłonka gruczołowego z kanału szyjki na jej tarczę, od nadżerki prawdziwej, będącej ubytkiem nabłonka wywołanym przewlekłym zapaleniem, stanami przedrakowymi czy nowotworem.
Jeżeli cytologia lub kolposkopia wskażą na podejrzenie zmian przedrakowych lub nowotworu to nie można zastosować zabiegów niszczących tkanki, takich jak elektrokoagulacja czy krioterapia. Jedynie przy niepodejrzanych onkologicznie wynikach można zastosować powyższe metody. W innych przypadkach należy wykonać biopsję i ocenić tkanki pod mikroskopem (badanie histopatologiczne).
Wskazaniem do leczenia zabiegowego z użyciem metod destrukcyjnych, są nawracające infekcje lub obfite śluzowe upławy.
Leki nie leczą samej nadżerki, a jedynie stany zapalne, które mogą jej towarzyszyć.

Niestety cytologie mam nieprawidlowa lsil cin1 lub hpv. Z tego wynika ze bedzie mnie czekac biopsja...Najgorsze jest to ze nie mialam zadnych objawow, nic. Strasznie ciezko mi z tym.

Niestety, ale zmiany na szyjce macicy nie dają najczęściej żadnych objawów, dlatego tak ważne są regularne kontrole cytologiczne. W Pani przypadku uchwycono je już na wczesnym etapie, co ma ogromne znaczenie.