Witam.
Ponad miesiąc temu zdiagnozowano u mnie niedoczynność + hashimoto. Dostałam lek Letrox 50 (przez pierwsze 2 mieś pól tab. Potem po 1 tab)
Mam pare pytań początkującej ... mam nadzieje że pomożecie.
1. Dziwnie sie czuje po lekach - biore ponad 2 tygodnie (Problemy z wypróżnianiem i częste mdłości 30 minut po jedzeniu, libido spadło do zera). Da sie temu jakoś zapobiec ?
2. Istnieje szansa że waga zamiast wzrastać w końcu zacznie chociaż trochę spadać albo chociaż się zatrzyma ? Waga ostatnio skoczyła o 3 kg przez 2 tyg … i ciągle leci w góre … da sie temu jakoś zaradzić ? Waga będzie już teraz cały czas rosła ?
3. Kwestia diety. Musze ograniczyć gluten ? co jeść a co ograniczyć ?
4. Może macie jakieś porady ?
Z góry dziękuje za pomoc :(

Jeśli ma Pani celiakię lub niepokojące dolegliwości sugerujące celiakię, to wtedy zasadne jest unikanie glutenu w diecie. W przeciwnym przypadku nie ma potrzeby wprowadzania diety bezglutenowej. Co do wagi ciała, po ustabilizowaniu czynności tarczycy i metabolizmu, powinna ona mniej więcej się ustabilizować. Poza metabolizmem ważne jest też utrzymanie odpowiedniej aktywności fizycznej i zwracanie uwagi na odpowiednio zbilansowaną dietę. Co do objawów, które Pani zgłasza, trudno powiedzieć czy przyczyną jest działanie niepożądane letroxu, czy inne przyczyny. Letrox jest zwykle dobrze tolerowany.

Dziekuje za odpowiedz.
Czytając różne strony internetowe i objawy celiakii wydaje mi się ze nie mam. Choc pasuje np częste infekcje(mozliwe ze to przez prace z dziecmi),wzdecia, zaburzenia wagi ciała ...ale te objawy pasują tez do innych rzeczy i mogą występować u mnie przypadkowo bo nie są regularne :)
Co do aktywności fizycznej od ponad dwóch lat ćwicze na siłowni silowo 3 razy w tygodniu + 3-4 razy w tygodniu godzinne bieganie na orbitreku.
Jeśli chodzi o dietę to nie mam pomysłu co mogę jeść i w jakich ilościach żeby ta waga nie szła w górę. Zapotrzebowanie mam 2500 kcal jem w danej chwili 2100 kcal i myślę ze juz powoli będę schodzić do 1800kcal.
Staram się zrobić wszystko żeby waga nie szła dalej w gore. Biegam cwicze śmigam na rowerze na rolkach pływam i nic ! Trochę mnie to dołuje i boje się ze jak przestane ćwiczyć to waga dopiero strzeli w gore jak z procy.
Może ma Pan jakieś wskazówki co do diety ? Jakie rzeczy jeść a jakich unikać ?
Chciałabym tez zrobić test przyswajalnosci pokarmowe czy jakoś tak to się nazywa ale boje się ze to kolejne pieniądze w błoto i nic mi to nie pomoże w zrzuceniu wagi. Co Pan sadzi ?

Tu nie chodzi o jakieś specjalne diety eliminacyjne itp. Najważniejsza jest zasada, aby dieta była zbilansowana. Podczas odchudzania się nie wolno doprowadzić do różnego rodzaju niedoborów czy to białkowych czy witaminowo - mineralnych. Jedyne czego należy unikać to nadmiaru łatwo - przyswajalnych węglowodanów i tłuszczy zwierzęcych. No i warto również realizować odpowiednią aktywność fizyczną pamiętając, że dopiero po około godzinie równomiernego wysiłku zaczyna się spalanie tłuszczy, wcześniej spalane są cukry. Wysiłek, który daje efekty w zmniejszaniu masy ciała powinien być długotrwały, regulany o nasileniu umiarkowanym. Poza tym należy zwrócić uwage na ilość przyswajanych jednorazowo pokarmów - lepiej jest jeść 5 posiłków dziennie w małych porcjach niż 3 posiłki w dużych porcjach.