Witam.
Mam 24 lata, od 18 r.ż. mam robione cytologie i zawsze wychodziło względnie. Od lat jestem bardziej podatna na infekcje.
Teraz nie miałam robionej cyto przez 1,5 roku ponieważ przez ten czas byłam za granica.
Przez ok 2 lata męczą mnie potworne infekcje. Dostawałam różne leki z rożnym powodzeniem.
Po powrocie z emigracji teraz mam pierwszą infekcje. Piecze, swędzi, ilość wydzieliny i upławow zaskakuje nawet mnie, a infekcji miałam naprawdę wiele, choć mam wrazenie, że cały czas ciągnie się ta jedna.
Dodatkowo przy infekcjach pojawiają się pęknięcia (przy wejściu do pochwy, w okolicach odbytu). Bardzo mi to utrudnia życie, ponieważ mam problemy z defekacją, oddawaniem moczu, czasem nawet z poruszaniem się.
Poszukam lekarza, ale wątpię, że znajdę na już, wolałabym na NFZ. Myślicie, że mogłabym wieczorem zgłosić się do ambulatorium gdybym nie znalazła lekarza? Nie wysmialiby mnie?