Od ponad roku borykam się z ciągle nawracającymi infekcjami pochwy.Zaczęło się po wizycie na basenie.Do infekcji grzybicznej doszło zakażenie dolnych dróg moczowych.Niestety to leczy się tylko antybiotykiem po którym występuje infekcja.Po około pięciokrotnym leczeniu tego właśnie zakażenia zawsze powracała infekcja. To błędne koło jedne leczenie potem drugie bez końca.Ostatnio dostałam od ginekologa receptę na metronidazol dopochwowy,który na szczęście skończyłam brać (10 tabletek). Problem polega na tym, że teraz mam po tych tabletkach chyba stan zapalny warg sromowych.Są czerwone i pieką,ale do ginekologa będę mogła pójść dopiero za parę dni kiedy tabletki się całkiem rozpuszczą.Do wczoraj je aplikowałam.Nie wiem już co robić.