Witam mam 28 lat i stwierdzone PCO. W kwietniu przeszłam przez laparoskopie (obydwa jajowody drożne). Okres po laparoskopii był wywołany duphastonem. Od 3-7 dc zażywałam clostylbegyt 2x1. Pęcherzyk w 10 dc 11 mm w 12 dc pęcherzyk zanikł i pojawiło się jednorazowe dość obfite poranne krwawienie. W tym dniu byłam u lekarza i stwierdził, że to znowu 1 dc i dał clostylbegyt od 3-7 dc w dawce 2x2. Przez kolejne 3 dni nie było krwi, tylko ciemnobrązowa ciągnaca się jak guma tkanka w dość dużej ilości. W 5 dc pojawiło się znowu krwawienie jednorazowe później nic tylko brudzenie to samo 6 dc. Dziś 7 dc a miesiączka się rozkręciła (skąpo ale cały dzień widoczna krew). Co może być przyczyną takich zawirowań? Jak długo clostylbegyt utrzymuje się w organizmie? Czy przyjecie ale zbyt wcześnie clostylbegyt spowoduje, że pecherzyki nie urosną? Czy mozliwe jest, że to jednak jest okres przez 7 dni? Ja już jestem podłamana