Witam, na początku cyklu bałam się, że doszło do zapłodnienia przez petting, jednak testy robione dużo po tej sytuacji czyli jakieś 6 tygodni oraz beta robiona 3 i 7 tygodni po niej jej nie wykazały, potem 7 tygodni po tej sytuacji byłam u ginekologa który na podstawie usg dopochwowego i badania palpacyjnego wykluczył ciążę, dostałam duphaston na wywołanie. Brałam go 10 dni 2 razy dziennie, w ostatnim dniu nie wzięłam tabletki wieczorem. 2 dni po odstawieniu dostałam "okres", na początku w pierwszym dniu był bardzo bolesny, na drugi dzień zero bólu, jednak zauważyłam że wydalam bardzo duże skrzepy krwi (jeden miał jakieś 5 cm długości, galaretowata konsystencja, ciemnoczerwony), krew ogółem nie jest ciemnoczerwona, po wydostaniu sie z pochwy ma inny kolor niż zazwyczaj. Miesiączka jest bardzo skąpa i bezbolesna w porównaniu do poprzednich, dodam że utrzymuje mi się chyba podwyższona temperatura i troszkę mrowia piersi. Czy mam to traktować jak okres czy może jakieś plamienie (bo w ciąży ponoć też mogą być, jednak ja wydałam już mniejsze kawałki tej wysciolki macicy więc to się chyba wyklucza..)? Proszę o pomoc