mam 25 lat, jedna ciąże za sobą (2 lata temu) , zakończyła się cesarką po 2 testach z oksytocyną. Moje problemy zaczęły się ok pół roku temu. miesiączki miałam w miarę regularne, ale trwały 2-3 dni. 1 dzień lało się a pozostałe plamiłam, ale to było brązowe i jak śluz wyglądało. Usg podobno wyszło ok. Ostatnia moja miesiączka trwała 8 dni i przez 7 lało się ze mnie. Boli mnie cały czas brzuch. Byłam nawet u endokrynologa, ale mnie zbył i zlecił badania w lutym, bo ostatnie były w styczniu, więc musi minać rok. Czuję się lekceważona przez lekarzy, którzy mając usg przed nosem nie chcą mi wyjaśnić co się dzieje. Dlaczego badania sa dobre a ja żle się czuję. Po ciąży zostały mi te śluzowate miesiączki, wczesniej mialam 5-6 dni dosyć bolesne.