Cześć, spóźnia mi się okres już długo, w dni płodne doszło do jednej sytuacji która mnie zmartwiła chociaż było to małe ryzyko, nie było żadnego wytrysku. Robiłam testy tydzień po spóźnieniu - negatywne i hcg tydzień po spóźnieniu wyszła <1,20. W 2 i 3 tygodniu spóźnienia test negatywny. 7 tygodni po sytuacji zrobiłam 2 testy z moczu porannego i beta hcg wyszła <1,20. Cała sytuacja dała mi sporo stresu. Jednak zmartwiłam się bo robiłam inne badania krwi i poziom monocytów wzrósł, a wiem że rośnie przy ciąży lub infekcjach, żadnej infekcji nie mam (jedynie ginekolog stwierdził torbiel na jajniku na podstawie usg brzusznego, czy to może być ciąża ektopowa czy faktycznie stan zapalny powoduje wzrost?). Wyszlo również wysokie OB które też może być
w ciąży. W badaniach wyszło że mam za niskie żelazo. Czy beta mogła się mylić z powodu stresu jakiego przeżywałam? Czytalam że przy tzw. cryptic pregnancy hormon hcg jest na tyle niski że nie wykrywa go nawet laboratoryjne badanie, bo zarodek nie wytwarza go gdyż właśnie z powodu stresu organizm jest osłabiony i "nie chce go osłabiać bardziej".
Okresu nie mam do tej pory, wizyta u ginekologa w piątek.