Witam . Mam pytanie czy jest się czym martwić i co zrobic w takiej sytuacji?
Mój problem polega na tym że po dłuższym przyjmowaniu leku od psychiatry zanika mi okres lub mam go co 50kilka dni.
Czytałam ulotkę i tam pisze ze po nim zwiększa sie poziom prolaktyny No i tak musze mieć zwiększony ponieważ leci mi mleko z piersi.
Lek przyjmuje od końca grudnia, teraz obecnie 33dzien cyklu- okresu brak , mleko z piersi.
Strasznie mnie to irytuje.
Dodam ze nie współżyje więc ciąża odpada.
Już kiedyś mialam taka sytuację że brak okresu przy leku wtedy brałam duphaston okres się pojawił ale przez to zrobila mi się torbiel na jajniku. Więc mam zle wspomnienia.
Poza tym moja ginekolog ma jakieś dziwnie podejście "brak okresu to ciąża ale jeszcze nie widać" bo dla niej brak okresu to tylko ciąża 🙈
Co byście zrobily w mojej sytuacji , czekac na okres czy iść do ginekologa? Nie współżyje , wiem że to od leku tak mi się porobiło..