Witam. Od dluzszego czasu mam problemy ze soba. Od po nad pol roku zaczelam strasznie sie pocic,leci ze mnie ciurkiem-w doslownym tego slowa znaczeniu,miesiaczki brak-objawow zblizajacej sie rowniez,ogolne zle samopoczucie,bole glowy i zawroty,czesto bezsennosc lub wrecz odwrotnie spalabym calymi dniami,jestem rozdrazniona. Bylam u rodzinnej,zrobilam badania na tarczyce. Tsh 3.3 i usg w ktorym wyszlo ze tarczyca jest niejednorodna,ma zmieniony kolor i jest za rzadka. Stwierdzili ze zaczyna sie niedoczynnosc tarczycy. Wizyta u ginekologa za miesiac. Zastanawia mnie to ze mam brak miesiaczki praktycznie. Pojawiajaja sie czesto natomiast plamienia miedzy cyklami i czesto bol podczas stosunku rowniez z plamieniami. Jeszcze do zeszlego roku staralismy sie o drugie dziecko, bardzo dlugo bralam tez bromergon ze wzgledu na wysoka prolaktyne,dwa lata temu poronilam, po rekonwalescencji probowalismy dalej,nie wyszlo, wiec od stycznia zrezygnowalismy ze staran i zaczelam brac microgynon. Problemy z miesiaczka zaczely sie pod koniec zeszlego roku,jeszcze zanim zaczelam przyjmowac antykoncepcje,do tego doszlo nadmierne pocenie co jest baaardzo uciazliwe i reszta objawow. Z czym to wiazac wszystko? Faktycznie niedoczynnosc tarczycy czy moze wczesna menopauza???