Witam, mam 19 lat. Moja historia jest dosyć długa, kiedyś straciłam dziewictwo z chłopakiem i był mój to z nim pierwszy i jedyny raz. Następnie poznałam chłopaka, zaczęliśmy współżyć, byliśmy ze sobą dwa miesiące, gdy pękła mu gumka. W obawie, że jestem w ciąży pojechał po tabletkę wczesnoporonną, którą wzięłam. Minęło kilka miesięcy, postanowiłam brać tabletki antykoncepcyjne. Jednak moje branie tabletek polegało na tym, że raz brałam jedną, raz nie brałam w ogóle, tydzień przerwy i nic, albo brałam codziennie dwa razy pod rząd, czyli nieregularnie. Odstawiłam je i miałam problemy z miesiączkę. Minęły dwa miesiące zanim się unormowała w miarę i zanim zaczęła normalnie lecieć krew. Od tego czasu zastanawiam się czy mogę być bezpłodna... Kochałam się z chłopakiem zawsze bez zabezpieczenia (na początku znajomości tylko z gumką) i nawet gdy miałam przerwę między braniem tabletek też się kochaliśmy. Ostatnio zrobiłam głupotę, żeby sprawdzić czy faktycznie mogę być matką, i gdy mój chłopak skończył mi na brzuch, włożyłam dwa palce nasiąknięte spermą do pochwy. Dzisiaj minęły od tego dwa dni, a ja dostałam miesiączkę w postaci brązowego koloru, i to dość skąpej miesiączki. Czy faktycznie mogę mieć przez to wszystko problemy z płodnością?